Monthly Archive 23 lutego, 2016

ByPiotr Mędrzycki

Leszczyny tureckie kwitną jak w Anatolii…

Dziś, przy Wydziale Biologii UW kwitły również leszczyny tureckie (Corylus colurna), będące w odróżnieniu od rodzimych leszczyn zwyczajnych (Corylus avellana), duzymi leśnymi drzewami o wyraźnym, wyprostowanym pniu, występującymi naturalnie na Bałkanach, Azji Mniejszej i Kaukazie. W Bułgarii występuje jako domieszka w moezyjskich górskich lasach bukowych. W Rosji rośnie w kaukaskich lasach liściastych w kraju Krasnodarskim nad brzegiem Morza Czarnego, m.in. w Soczinskim Parku Narodowym,  nieopodal słynnego pałacu Władymira Putina.

Zwisające kwiatostany napakowane męskimi kwiatami widać było z daleka, jednak dopiero z bliska widać było znamiona słupków kwiatów żeńskich. To właśnie one czekają na to, by swobodnie unoszony w bezlistnym drzewostanie pyłek mógł je skutecznie odnaleźć. Pod tym względem oba  leszczyna zwyczajna niczym się od tureckiej nie różni.

WikimediaImages / Pixabay

Na kampusie Wydziału Biologii nie ma bezkresnego lasu tureckiej Anatolii, ale duch przeszłości konkurencyjnej (the ghost of the competition past) wciąż unosi się nad miejską dżunglą. Oznacza on, że gatunki zachowują się w danym momencie nie tak, jak tego wymagają od nich aktualne warunki naturalnej selekcji, ale tak, jak przystosowały się do warunków panujących w toku przeszłej już ewolucyjnej historii.

 

 

ByPiotr Mędrzycki

Widzieliśmy na Bielanach 4 bociany!

Wczoraj, w niedzielę 21 lutego, wyjeżdżając rano z domu widzieliśmy całą rodziną cztery bociany kołujące nad Radiowem!

Czy nie za wcześnie? Trudno powiedzieć, bociany to twardzi goście. Nie dość, że w obie strony mają do pokonania  kilka tysięcy kilometrów i to nad mało przyjaznymi terenami.

By Bamse [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html), CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/) or CC BY-SA 2.5-2.0-1.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.5-2.0-1.0)], via Wikimedia Commons

Szlaki migracji bociana białego Ciconia ciconia. Polskie bociany lecą szlakiem wschodnim przez Turcję i bliski wschód, przelatują nieopodal  terytorium Państwa Islamskiego i ogarniętej wojną Syrii.

Co więcej, na miejscu, na afrykańskich sawannach okazuje się, do czego jest im potrzebny długi dziób…  Czas spędzony na sawannie jest w zasadzie równie długi, jak na letnich terenach lęgowych w Europie, więc w zasadzie jest to gatunek polsko-afrykański, o czym zresztą mówił w zeszłym roku na Stadionie Narodowym O. John Bashobora z Ugandy.

Nawiasem mówiąc,  migracje afrykańsko-polskich bocianów przypominają nasze własne. Może to tłumaczy, dlaczego darzymy bociany taką irracjonalną sympatią :-).  Zawsze to kawałek sawanny. I mikrobiomów – bakterii, pięknych afrykańskich pasożytów też trochę przyniosą :-).

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/27/Spreading_homo_sapiens_la.svg

ByPiotr Mędrzycki

W lesie Bemowskim zakwitły leszczyny!

Wybraliśmy się wczoraj w rodzinnym składzie do Lasu Bemowskiego. Po kilku cieplejszych dniach z temperaturą powyżej zera gleba zaczęła pachnieć promieniowcami. Z daleka las wydawał się jeszcze nieco smętny i pozbawiony życia, ale z bliska słuchać było już zaintrygowane głosy prawie marcowych sikor bogatek.

Olsy po deszczach nabrzmiały wodą. Ścieżki, po których przechodziliśmy suchą stopą jeszcze dwa dni temu, stały się grząskie i uparły się, żeby nam pobrudzić buty, łapy i spodnie.

Po sforsowaniu małego kanałku, doczłapaliśmy  do suchszych wysepek dawnych grądów, które po obsadzeniu sosną, wyróżniają się gęstym podszytem nitrofilnych gatunków i pozostałościami grądowego runa i podszytu. Jednym z najbardziej typowych gatunków dla takich ex-grądów jest leszczyna, co dało  fitosocjologom pretekst do  uznania jej  za gatunek wyróżniający dla jednego zespołów borów mieszanych Pino-Quercetum corydaletosum.

DSC_3165_pow

Męskie kwiatostany leszczyny, rozchylające się i ukazujące jasnożółte pylniki – zbiorniki pyłku. Stopniowe wysychanie zewnętrznych okryw pylników spowoduje ich pęknięcie i uwolnienie pyłku w powietrze. Na razie parowanie jest jeszcze zbyt słabe.

Nieświadoma tego zaszczytu leszczyna poczuła już przybliżający się czas końca zimy i postanowiła zakwitnąć. Jak wiele gatunków wiatropylnych musi pamiętać, by wyrzucić swój pyłek w powietrze wtedy, kiedy pod okapem gęstego drzewostanu jest przewiewnie. Wtedy pyłek będzie miał szanse dostać się dalej, niż do sąsiedniego krzewu, gdzie osiadłby i został spłukany przez deszcz.  Dość lekki i przypominający żółte, napompowane czworościany foremne pyłek leszczyny może swobodnie lecieć długie kilometry i przeciwdziałać izolacji genetycznej poszczególnych osobników, a nawet populacji tak samo, jak w Hiszpanii.

Idąc dalej  mijaliśmy drewno z robionych (prawidłowo!) zimną trzebieży, w tym usuwane dożywające już swoich lat topole, prawdopodobnie Populus 'Serotina’. Na ich korze  zahipnotyzowały nas plechy porostów, rzadko dających się obserwować z taką łatwością.

Porosty na topoli

Porosty na topoli 2

Porosty na topoli 3

Może ktoś z Czytelników wie, co to za gatunki?

Oprócz saprofitycznych a więc obojętnych dla topoli porostów, można było z bliska oglądać miejsca wyrastania pasożytniczej jemioły, a nawet niewidoczne zwykle z poziomu terenu, miejsca kiełkowania nasion, przyklejonych przez zrozpaczone ptaki do kory razem z przesyconym lateksem guanem.

DSC_3200_pow

Nieco dalej, padający deszcz spływał po korze grabów tworząc charakterystyczne rzeki.

web_DSC_3215

Na grabowej korze również można było spotkać porosty, w tym prawdopodobnie, misecznicę grabową .

web_DSC_3208

Na leśnych ścieżkach pod naszymi ubłoconymi nogami również wiele się działo. Umykające w oddali sarny zostawiły po sobie odchody. Przy dużej wilgotności widać było na ich powierzchni spęczniałą żelową otoczkę, pozostałość po śluzie wydzielanym pulsacyjnie przez nabłonek jelita grubego: gęsty, rzadki, gęsty, rzadki. Gęsty tworzy okrywę, po rzadkim prześlizguje się dalej.

web_DSC_3856

Nieopodal z nadzieją patrzył w przyszłość bluszczyk kurdybanek. Brr, pogoda jeszcze chłodna – myślał – ale światło takie białe :-).  Przynajmniej teraz nikt mi go nie zabierze.

Bluszczyk kurdybanek

 

ByPiotr Mędrzycki

Ekologia dla przedszkolaków: przyjmujemy zgłoszenia na zajęcia „Bogactwo życia wokół nas 2016”

W tym roku organizujemy po raz trzeci, lecz po raz pierwszy samodzielnie, cykl zajęć ekologicznych dla przedszkoli pt. „Bogactwo życia wokół nas”. W ubiegłych latach w organizacji cyklu współpracowaliśmy z Instytutem Gospodarki Przestrzennej i Mieszkalnictwa (2014) i firmą INARI z Izabelina (2015).

Podobnie jak w latach ubiegłych zajęcia oferta obejmuje  spotkania poświęcone poszczególnym porom roku. Każde ze spotkań obejmuje wycieczkę terenową w bliższym i dalszym sąsiedztwie przedszkola. Cały czas wycieczki poświęcony jest odkrywaniu skarbów przyrody, czyli  żywych organizmów żyjących spontanicznie lub hodowanych w sąsiedztwie przedszkola. Prowadzący przez cały czas pomaga uczestnikom w ich poszukiwaniach, czyli:

  • dostrzeganiu skarbów przyrody (rozwijanie umiejętności obserwacji),
  • nazywaniu ich po imieniu (rozwijania umiejętności odróżniania i nazywania) i
  • rozumienia ich właściwości i zachowania (umiejętność dociekania przez zadawanie pytań i przeprowadzanie eksperymentów)
  • wczuwania się w ich sposób życia i potrzeby i działania (kształtowanie osobistego stosunku i poczucia odpowiedzialności).

W trakcie wycieczek dzieci mają możliwość prowadzenia samodzielnych poszukiwań i obserwacji. Każde z dzieci zbiera w sposób odpowiedzialny własne skarby do własnej wyobrażeniowej skrzyni, którą udaje torebka strunowa lub koperta. Skarby mogą przybrać postać listu do rodziców, pracy plastycznej lub rekwizytów na ścienną  wystawkę przedszkola.

Na koniec każdego cyklu dzieci otrzymują starannie zaprojektowane i wydrukowane, imienne dyplomy.

W każdej placówce chętnie przeprowadzimy bezpłatnie zajęcia zapoznawcze, na których społeczność przedszkola będzie mogła przyjrzeć się wszystkiemu z bliska :-).